Strona Główna

 Użytkownicy  Użytkownicy  Grupy  Rejestracja  Zaloguj Skrzynka
Poprzedni temat «» Następny temat
Sokolnictwo
Autor Wiadomość
Stachu

Dołączył: 02 Gru 2013
Posty: 35
Wysłany: 2014-03-27, 11:35   Sokolnictwo

Witam wszystkich serdecznie w nowym temacie, jakim jest sokolnictwo. W miarę swoich skromnych możliwości postaram się zapoznać Was z tym oryginalnym zajęciem, z ptakami wykorzystywanymi do celów sokolniczych, zróżnicowaniem w układaniu poszczególnych grup ptaków, różnorodnością pojęć sokolniczych i innymi sprawami składającymi się na całokształt sztuki sokolniczej.

Zanim jednak przejdziemy do tematu, chciałbym Was zapytać, czy znacie jakieś przykłady wykorzystywania ptaków i ich umiejętności prez ludzi? Sokolnicy korzystają przecież z umiejętności łowieckich ptaków drapieżnych. Wiadomo, że w dzisiejszych czasach ptaki są wykorzystywane głównie do jedzenia, ale nie o to mi chodzi :-) Znacie jakieś inne przykłady ptaków w służbie ludzkości? Zapraszam do dyskusji i dzielenia się swoimi przemyśleniami.
 
     
REKLAMA

Dołączył: 02 Gru 2013
Posty: 35
Wysłany: 2014-04-04, 09:58   

 
     
Stachu

Dołączył: 02 Gru 2013
Posty: 35
Wysłany: 2014-04-04, 09:58   

Widzę, że na początek będę musiał wdać się w dyskusję sam ze sobą :mrgreen:


Tak, jak napisałem w poprzednim poście, w głównej mierze ptaki wykorzystywane są jako pokarm (oczywiście jest tu przede wszystkim mowa o ptakach hodowlanych-kury, kaczki, indyki, itd). Drób hodowlany równie często wykorzystywany jest do pozyskiwania jaj. Ptactwo często jest także wykorzystywane jako swego rodzaju ozdoba. Z pewnością słyszeliście o różnego rodzaju drobiu ozdobnym-kurki, pawie, bażanty itd. Ptactwo takie można zobaczyć często w dużych posiadłościach ziemskich. Kolejnym sposobem wykorzystania ptaków przez człowieka jest (a w zasadzie było) utrzymywanie gołębi pocztowych. W dawniejszych czasach były one wykorzystywane do szybkiego przenoszenia wiadomości. Dziś hodowla gołębi to jedynie pozostałość po pamtych czasach.
Najciekawszym sposobem wykorzystania ptaków przez człowieka, z jakim się spotkałem, było...łowienie ryb :-) i to nie jest żart! Praktykowane było (a może nadal jest-tego nie wiem) w różnych rejonach świata przez plemiona tubylców. Polegało na oswojeniu ptaków rybożernych (pelikany, kormorany-zależnie od dostępnego gatunku). Po oswojeniu i przyuczeniu ptaków do roli wędkarza zakładano im na szyje pewnego rodzaju obręcze, które uniemożliwiały połknięcie ryby, a zmuszały ptaka do wynurzenia się na powierzchnię wody. Ptaka z rybą w dziobie przyciągano do łodzi cienką linką przywiązaną do nogi, odbierano mu rybę i wypuszczano z powrotem na łowy. Nie był to połów obfitujący w zdobycze, ale dla potrzeb "z dnia na dzień" zupełnie wystarczał.

Znacie jeszcze jakieś ciekawostki z tego zakresu? Jeżeli tak, podzielcie się nimi.
 
     
szczyglak05 
Administrator

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 14 Lip 2011
Posty: 762
Wysłany: 2014-04-04, 15:03   

Ja znam pewien przykład ,,współpracy" człowieka z ptakiem. W Afryce żyją takie ptaki jak miodowody, są to małe szare ptaki przypominające muchołówki. Ptaki te odszukują gniazda pszczele w dziuplach starych drzew lub w gęstych zaroślach i doprowadzają do nich tubylców z afrykańskich plemion, człowiek plądruje gniazdo wybierając miód, a w zamian za pomoc jeden plaster miodu zostawiają dla miodowoda. Ludzie Ci wierzą, że jeśli nie zostawią plastra miodu dla ptaka to następnym razem zostaną doprowadzeni nie do gniazda z miodem, ale do lwa lub jadowitego węża.
To bardzo dobry przykład jak pierwotne ludy współgrały z przyrodą i godnie odwdzięczały się jej za wszystko co im dawała.
_________________
http://www.seciki.pl/sety...a-dj-amigo.html :)
 
     
Stachu

Dołączył: 02 Gru 2013
Posty: 35
Wysłany: 2014-04-08, 17:20   

O miodowodach słyszałem, bardzo sympatyczny sposób współpracy.
Tak mi się jeszcze przypomniała jedna rzecz. Ciężko to wprawdzie nazwać współpracą, a raczej wygłupami. Chodzi mi mianowicie o wyścigi na strusiach. Znudziły się już gonitwy koni i trzeba przerzucić się na coś nowszego. Poniżej przykładowy filmik
http://www.youtube.com/wa...player_embedded
 
     
Stachu

Dołączył: 02 Gru 2013
Posty: 35
Wysłany: 2014-04-11, 10:51   

Dobra, koniec gadania o pierdołach. Czas wziąć się za temat właściwy :mrgreen:

Podstawę wiedzy sokolniczej stanowi wiedza na temat ogólnej anatomii i morfologii ptaków. Zagadnienia te poruszone są w osobnych tematach. Mam nadzieję, że zechcecie współtworzyc je razem ze mną :-)


Na początek kilka słów o historii sokolnictwa.
Nie jest pewne, gdzie i kiedy zaczęto używać ptaków drapieżnych do polowania. Najprawdopodobniej stało się to na stepach wschodniej i centralnej Azji ok. 4 tys. lat temu. Tereny te były zamieszkiwane przez różne ludy koczownicze, a odłowione z natury i oswojone dzikie ptaki drapieżne ułatwiały im zdobywanie pożywienia. Najstarszym znanym wizerunkiem przedstawiającym sokolnika z ptakiem na pięści jest rysunek pochodzący z XVIII wieku p.n.e. Z azjatyckich stepów sokolnictwo przeniosło się do Japonii i Afryki, a następnie (za sprawą kupców odbywających podróże na Daleki Wschód) do Europy. Szybko rozwinęło się i stało się bardzo polularne do tego stopnia, że z zajęcia ułatwiającego przetrwanie zamieniło się w rozrywkę bogaczy i szlachty. Powstawały całe osiedla ludzkie zajmujące się układaniem ptaków, a także doglądaniem gniazd, z których wybierano pisklęta do celów sokolniczych. Równie szybko pojawiły się pierwsze przepisy mówiące o ochronie ptaków drapieżnych, gdyż w tamtych czasach za dobrze ułożonego ptaka uzyskiwano astronomiczne wprost kwoty. Sokolnictwo zawłądnęło umysłami możnowładców do tego stopnia, że w XIII wieku cesarz niemiecki Fryderyk II Barbarossa napisał dzieło DE ARTI VENANDE CUM AVIBUS ("Sztuka polowania z ptakiami"), które zawierało wszelkie możliwe apekty wiedzy sokolniczej, od najróżniejszych metod odławiania ptaków z natury, poprzez systematykę ptaków drapieżnych (dziś już nieaktualną), do najdrobniejszych szczegółów związanych z układaniem ptaków drapieznych. Wiele z tych opisów straciło obecnie na wartości, niemniej jednak dzieło to nadal pozostaje swego rodzaju biblią sokolniczą.
Od czasu wynalezienia broni palnej sokolnictwo w Europie straciło znacznie na wartości i podupadło, a z czasem zanikło zupełnie. Być może praktykowano je nadal w ramach tradycji rodzinnych, niemniej jednak nie istnieją na ten temat żadne wzmianki. Pozostało ono jedynie u swych źródeł, gdzie nadal było sposobem na zdobycie pożywienia.
W XX wieku ptaki drapieżne nie cieszyły się już taką renomą, jak niegdyś. Zostały uznane za szkodniki, przypisywano im winę za wszelkie możliwe straty, jakie ponosili ludzie. Były więc tępione z niesamowitą zajadłością. Zabijano ptaki dorosłe i pisklęta, niszczono gniazda. Za parę ptasich łapek można było nawet dostać nagrodę od urzędników państwowych. Do eksterminacji ptaków drapieżnych przyczyniła się także silna chemizacja upraw rolnych. Używano niezwykle toksycznych środków chemicznych, które kumulowały się w łańcuchach pokarmowych i docierały wreszcie do ptaków drapieżnych, które stoją na szczycie piramidy pokarmowej. Kumulacja ta doprowadziła do szeregu zaburzeń w fizjologii ptaków, uniemożliwiając im rozród i przetrwanie. Z ekosystemu zniknęły miliony ptaków drapieżnych. I tak jak niegdyś sokolnicy korzystali z natury, aby pozyskać ptaki do polowania, tak teraz rozpoczęli akcje mające na celu ochronę ptaków drapieżnych, a także propagowanie sokolnictwa. Poznano wreszcie właściwą rolę ptaków drapieżnych w naturze, ich możliwości i zależności od innych elementów przyrody.Dzięki temu obecnie ptaki drapieżne są pod ścisłą ochroną prawną, a ewentualny obrót nimi jest ściśle określony przepisami.
 
     
Stachu

Dołączył: 02 Gru 2013
Posty: 35
Wysłany: 2014-04-15, 14:45   

We wszystkich dziedzinach wiedzy, tak więc również i w sokolnictwie, występuje podział informacji/faktów/wiedzy na określone grupy/działy.
W sokolnictwie na grupy dzielimy ptaki. Wyróżniamy dwa rodzaje podziałów:
1) ptaki wysokiego i niskiego lotu
2) długoskrzydłe, krótkoskrzydłe i szerokoskrzydłe.


Podział na PTAKI WYSOKIEGO I NISKIEGO LOTU został dokonany ze względu na sposób polowania danej grupy ptaków, i tak:
1) Ptaki wysokiego lotu to inaczej sokoły. Ptaki te pikują na ofiarę z góry (nieraz ze znacznych wysokości), uderzają ją w powietrzu i strącają na ziemię. Myślę, że nikomu nie trzeba szczegółowo tłumaczyć, jak takie sokole polowanie wygląda. Każdy chyba widział na różnych filmach.
2) Ptaki niskiego lotu to jastrzębie, orły i myszołowy. Polują one z zasiadki lub z lotu patrolowego, w pościgu poziomym. Wykorzystują przy tym element zaskoczenia, jakim jest ukrywanie się za przeszkodami terenowymi w celu jak największego zbliżenia się do ofiary. Pościg za ofiarą nie będzie trwał zbyt długo, dlatego konieczny jest odpowiednio mały dystans między nią a drapieżnikiem.


Podział na DŁUGO-, KRÓTKO- i SZEROKOSKRZYDŁE został dokonany-jak sama nazwa wskazuje-ze względu na kształt skrzydeł ptaków, i tak:
1) Długoskrzydłe to oczywiście sokoły. Ich skrzydła są proporcjonalnie dość długie i wąskie, ich lot w głównej mierze jest lotem aktywnym (czyli machają skrzydłami, żeby lecieć ;-) )
2) Krótkoskrzydłe to jastrzębie. Mają one skrzydła dość szerokie, ale krótkie, co pozwala im na pościgi w locie poziomym i na osiąganie sporych prędkości na krótkich dystansach.
3) Szerokoskrzydłe to orły i myszołowy. Skrzydła tych ptaków są szerokie i długie. Umożliwia im to niekiedy szybowanie, ale zarazem utrudnia osiągnięcie większych prędkości w locie poziomym.
 
     
Stachu

Dołączył: 02 Gru 2013
Posty: 35
Wysłany: 2014-04-17, 14:37   

Oczywiście, jeśli odczuwacie nieodpartą chęć dopisania kilku słów w tym temacie, to nie będę miał nic przeciwko :-) Nawet byłoby to wskazane, żebym nie czuł się samotny w bezkresach internetu :mrgreen: W końcu to nie jest martwy temat i wszekla dyskusja jak najbardziej pożądana.
 
     
Banny 

Wiek: 26
Dołączył: 07 Paź 2012
Posty: 95
Skąd: Strzyżów
Wysłany: 2014-04-17, 15:49   

Jakie ptaki z krajowej fauny wykorzystuje się w sokolnictwie?
_________________
Kacper Z.
 
     
Stachu

Dołączył: 02 Gru 2013
Posty: 35
Wysłany: 2014-04-24, 12:29   

Banny napisał/a:
Jakie ptaki z krajowej fauny wykorzystuje się w sokolnictwie?

Bardzo dobre pytanie, zwłaszcza z tego względu, że kolejnym zagadnieniem, jakie chciałem poruszyć, są ptaki wykorzystywane w sokolnictwie.

Jak zapewne wszystkim wiadomo, w różnych częściach świata występują różne gatunki ptaków. Wyjątkiem jest sokół wędrowny, który zasiedla cały świat (z wyjątkiem rejonów okołobiegunowych), ale za to wyróżniono aż 20 podgatunków, o wyglądzie niekiedy dość mocno odbiegającym od naszego europejskiego podgatunku (najlepsze przykłady to chyba F. p. babylonicus http://www.indianaturewat...e.php?id=134844 i F. p. peregrinator http://en.wikipedia.org/wiki/Shaheen_Falcon ). Tak więc w różnych częściach świata do celów sokolniczych wykorzystywane sa różne ptaki. W warunkach europejskich wykorzystywane są gatunki wymienione poniżej. Nie opisuję ich biologii, gdyż informacje te można znaleźć w każdym przewodniku po ptakach. Zaznaczam jedynie ich sokolnicze aspekty.

Jastrząb gołębiarz (Accipiter gentilis) należy do fauny rodzimej i jest jednym z najbardziej popularnych ptaków sokolniczych ze względu na swoją dużą uniwersalność. Są to ptaki silne i odważne. Z samcem można polować na kuropatwy, gołębie, krukowate (w krajach, gdzie jest zezwolenie na polowanie na nie), bażanty, kaczki, i króliki. Dla samic kuropatwy i gołębie są zbyt małe i zwinne, natomiast można z nimi polować na zające, które w społeczności sokolniczej uznawane są już za poważną zdobycz.

Krogulec (Accipiter nisus) również należy do fauny rodzimej. Ptaki bardzo delikatne w swej budowie, wymagają sporego doświadczenia w obchodzeniu się z nimi, a także ostrożnego używania w czasie większych mrozów. Samce są małymi ptakami i w polskich warunkach można polować z nimi w zasadzie tylko na przepiórki. Samice, jako nieco większe, mogą być wykorzystywane do polowania na przepiórki, kuropatwy, czasami na gołębie. W krajach o innych uwarunkowaniach łowieckich można także polować na sroki i drobne ptactwo.

Orzeł przedni (Aquila chrysaetos) to kolejny ptak z fauny rodzimej. Wymaga od sokolnika doświadczenia, gdyż przy nieumiejętnym obchodzeniu się może wyrządzić człowiekowi sporą krzywdę. Jako że jest ptakiem dużym (żeby nie powiedzieć olbrzymim) poluje się z nim na dużą zdobycz-zające, lisy i sarny, w innych rejonach świata także na wilki i inne ssaki o podobnej wielkośc występujące w danym terenie.

Sokół wędrowny (Falco peregrinus) nalezy także do fauny rodzimej i jest jednym z ptaków najbardziej kojarzonych ze sztuką sokolniczą. Jako ornitofag (żywiący się wyłącznie ptactwem) wykształcił szereg cech, które uniemożliwiają polowanie z nim na zwierzynę naziemną. Można polować z nim na wszelkie ptactwo dostępne pod względem prawnym w danym kraju. W Polsce będą to oczywiście kuropatwy, gołębie, kaczki, bażanty.

Raróg (Falco cherrug) należał niegdyś do rodzimej fauny Polski, obecnie jest gatunkiem zalatującym, widywanym sporadycznie. Należy do grupy długoskrzydłych (tak samo, jak sokół wędrowny), więc z reguły poluje się z nim na ptactwo. Jest jednak ptakiem silnym, a do tego nie musi polować z pikowania-może gonić zwierzynę lotem poziomym. Dlatego też, oprócz ptactwa, można polować z nim na króliki, a z samicami nawet na zające.

Raróg górski (Falco biarmicus) jest ptakiem występującym w basenie Morza Śródziemnego, przy czym jego europejski zasięg jest już bardzo znikomy. Jako że jest ptakiem niewielkim, można polować z nim na przepiórki, kuropatwy i gołębie, w innych rejonach także na ptaki krukowate i inne dostępne niewielkie ptactwo. Raróg górski jest jednak ptakiem ciepłolubnym, więc nie można z nim latać w czasie mroźnych zim. Nie służą mu także dni wilgotne, gdyż jego upierzenie nie jest wystarczająco przystosowane do takiej pogody. Szybko nasiąka wilgocią i jest zbyt miękkie, co znacznie obniża zdolności lotne tych ptaków.

Białozór (Falco rusticolus) występuje na całej półkuli północnej w rejonach okołobiegunowych, do Polski zalatuje bardzo sporadycznie. Jest największym i najsilniejszym z sokołów. W naturze poluje w zdecydowanej mierze w locie pościgowym (poziomym), gdyż ma niewiele możliwości do polowania z pikowania. W podobny sposób można polować z nim w naszych warunkach, aczkolwiek można nauczyć pikowania. Bardzo widowiskowe jest polowanie z pikowania na zające. Ptak nabiera dużej prędkości i, uderzając zająca w locie tuż nad ziemią, łamie mu kark. Zakres zwierzyny możliwej do upolowania to ptactwo (bażanty, kaczki, itd), a także króliki i zające. Używanie go poza rejonami naturalnego występowania może być jednak problematyczne ze względu na obecność mikroorganizmów chorobotwórczych. W mroźnym klimacie podbiegunowym niemal nie występują żadne zarazki, więc białozory nie posiadają należytej odporności na czynniki chrobotwórcze występujące w naszym klimacie, przez co mogą niekiedy ciężko chorować.

Drzemlik (Falco columbarius) nie jest ptakiem gniazdującym w Polsce, niemniej jednak jest widywany. Ptaszek dość silny, jak na swoje rozmiary, i odważny. Nie boi się zaatakować ofiary sporo większej od niego. Wymaga jednak dużej troski i potrzebuje karmy o bardzo wysokiej jakości. Jest ptakiem małym, więc w Polsce nie poluje się z nim. W innych częściach Europy można używać go do polowania np. na szpaki i inne ptactwo podobnej wielkości.

Innymi ptakami, które wchodzą do krajowego sokolnictwa są myszołów rdzawosterny (Buteo jamaicensis) i myszołowiec (Parabuteo unicinctus), zwany potocznie jastrzębiem Harrisa. Obydwa te ptaki pochodzą z Ameryki, a ich predyspozycje do polowania są ograniczone w podobny sposób, jak u raroga górskiego. W warunkach polskich można polować z nimi w zasadzie tylko na króliki i zające, gdyż obydwa gatunki należą do szerokoskrzydłych, a co za tym idzie, nie mają predyspozycji do pościgów za ptactwem (są po prostu zbyt wolne). Niemniej jednak, jeśli ktoś dysponuje terenem mocno pofałdowanym (lub poluje na tzw. ścianie lasu), można spróbować także polowania na ptactwo.
 
     
Stachu

Dołączył: 02 Gru 2013
Posty: 35
Wysłany: 2014-05-08, 18:28   

Może jakieś pytania/sugestie, jakie zagadnienie powinienem omówić? Żyjcie trochę ludzie :mrgreen:
 
     
szczyglak05 
Administrator

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 14 Lip 2011
Posty: 762
Wysłany: 2014-05-09, 20:08   

Hej
Fajnie by było jakbyś opisał proces układania ptaka, chodzi ogólnie jak zacząć, co nam będzie do tego potrzebne i ile czasu to mniej więcej zajmuje.
Jakie ptaki najłatwiej, a jakie najtrudniej jest przyzwyczaić do rękawicy, i czy są jakieś europejskie szponiaste których nigdy nie układano, ja myślę, że takim ptakiem jest np. orlik grubodzioby.
_________________
http://www.seciki.pl/sety...a-dj-amigo.html :)
 
     
Stachu

Dołączył: 02 Gru 2013
Posty: 35
Wysłany: 2014-05-12, 20:20   

szczyglak05 napisał/a:
Hej
Fajnie by było jakbyś opisał proces układania ptaka, chodzi ogólnie jak zacząć, co nam będzie do tego potrzebne i ile czasu to mniej więcej zajmuje.
Jakie ptaki najłatwiej, a jakie najtrudniej jest przyzwyczaić do rękawicy, i czy są jakieś europejskie szponiaste których nigdy nie układano, ja myślę, że takim ptakiem jest np. orlik grubodzioby.


Przepraszam za przerwę w pisaniu, ale miałem zastój intelektualny ;-)


Zacznę może od ostatniego pytania, a potem się zobaczy. Na pewno część rzeczy będę opisywał systematycznie w następnych postach, bo trochę tego jest za dużo na jeden wpis :-)
Zależy o jakiego typu układanie pytasz. Jeśli do polowania, to z pewnością wiele gatunków europejskich nie jest wykorzystywanych, chociażby ze względu na rozmiary i siłę. Jeżeli natomiast mowa o układaniu do pokazów, czy też takim, nazwijmy to "ogólnym", to zdaje mi się, że nie układano błotniaków i być może pustułeczki (Falco naumanni), ale mogę się mylić. Po pierwsze układanie rekreacyjne jest o wiele prostsze. Po drugie należy wziąć pod uwagę, że w Europie ptaki drapiezne używane do czegokolwiek muszą pochodzić z hodowli, gdyż pozyskiwanie ptaków z natury jest nielegalne. W związku z tym niektórych gatunków po prostu się nie hoduje.
Co do ewentualnych różnic w oswajaniu ptaków drapieznych, to są wprawdzie, ale z mojego doświadczenia wynika, że nie są podyktowane przynależnością gatunkową, a raczej predyspozycjami indywidualnymi. Każdemu ptakowi należy poświęcić sporo czasu i w zdecydowanej mierze od niego zależy, jak ułoży się współpraca.

W następnym odcinku ;-) akcesoria sokolnicze, następnie słowniczek pojęć sokolniczych (a przynajmniej część) i wreszcie układanie ptaków.
Do zobaczenia!
 
     
Stachu

Dołączył: 02 Gru 2013
Posty: 35
Wysłany: 2014-05-22, 10:18   

Dzisiaj KILKA :mrgreen: słów na temat akcesoriów sokolniczych. Są one niezbędne do prawidłowego utrzymania naszego podopiecznego, czyli takiego, które zapewnia, zarówno nam jak i ptakowi, bezpieczeństwo i minimalizuje ryzyko ewentualnego zranienia, a w następstwie infekcji.

Podstawowym elementem wyposażenia każdego sokolnika jest oczywiście rękawica sokolnicza. Wykonana jest z mocnej skóry. Umożliwia ptakowi wygodniejsze siedzenie na ręku (skóra ludzka jest elastyczna, co utrudnia utrudnia chwyt i utrzymanie równowagi), a sokolnika chroni przed podrapaniem. Szyta generalnie na lewą rękę, gdyż prawą wykonujemy przy ptaku wszystkie potrzebne czynności. Niekiedy rękawice orle robione są na prawą rękę, która jest silniejsza, a przez to łatwiej utrzymać ptaka, którego waga jest dużo większa niż sokołów, czy jastrzębi. (Orlarze stosują często podczos. Jest to specjalna podpórka pod rękę, na której trzymają ptaka. Podpórkę tę mocuje się do pasa.) Rękawica zaopatrzona jest w oczko służące do przypinania lub przywiązywania ptaka. Wzory rękawicy są bardzo zróżnicowane. Oprócz wzoru ze zdjęcia można też znaleźć rękawice zimowe - z trzema palcami i podbitką puchową. W krajach arabskich używane są pewnego rodzaju tuby na rękę (tzw. karwasz). Są one otwarte z obu stron, dzięki czemu sokolnik ma możliwość posłużenia się również palcami tej ręki, na której trzyma ptaka. Zapewniona jest także wentylacja dłoni, na której jest trzymany ptak.
Rękawice mają różną długość, zależnie od gatunku ptaka. Najkrótsze są rękawice sokole, dłuższe dla jastrzębi, a najdłuższe dla orłów. Ciekawostką są rękawice dla sów, które również niekiedy używane są w sokolnictwie. Rękawice takie często są bardzo twarde, gdyż sowy mają niezwykle ostre szpony i rękawica z miękkiej skóry może stanowić niewystarczające zabezpieczenie ręki sokolnika.


Kolejnym elementem wyposażenia są pęta. Są to skórzane paski założone na nogi ptaka drapieżnego, służące do przytrzymywania ptaka na rękawicy, a także (pośrednio) do przywiązywania ptaka do siedziska.
Wyróżniamy 3 rodzaje pęt: pęta klasyczne, pęta tzw. aylmeri i pęta fałszywe aylmeri.
Pęta klasyczne są pętami jednoczęściowymi. Zakłada się je bezpośrednio na nogę ptaka, a drugi koniec przytrzymujemy w ręku lub przymocowujemy do siedziska.

Pęta aylmeri są pętami dwuczęściowymi. Jeden element stanowi skórzany pasek skóry z metalowym oczkiem zakładany na nogę, a drugi to rzemień lub mocna plecionka przewlekane przez oczko. Pasek zakładany na nogę nazywa się szczepką, a oczko zaciśnięte na nim uniemożliwia zdjęcie z nogi ptaka bez konieczności jego rozcięcia (a więc zniszczenia). Pęta tego typu są bezpieczniejsze, a przez to coraz powszechniej stosowane. Jeśli ptak ucieknie, istnieje duża szansa, że zgubi elementy przewlekane przez oczko (lub sam je wyciągnie), dzięki czemu nie zaczepi się o gałęzie. Nazwa tych pęt pochodzi od nazwiska ich wynalazcy (Guy Aylmeri).

Pęta fałszywe aylmeri są kombinacją pomiędzy pętami klasycznymi i aylmeri. Są również pętami dwuczęściowymi (tak jak typowe aylmeri), jednak szczepka na nogę zakładana jest wg konstrukcji pęta klasycznego.


Przedłużacz (pętca) to mocna linka lub rzemień o długości 1-1,5 m. Służy do przywiązywania ptaka do siedziska lub rękawicy. Może on mieć różne zakończenia w zależności od upodobań sokolnika. Oprócz przedłużacza stosuje się też dłużec. Jest to długa, mocna i lekka linka asekuracyjna służąca do układania ptaka na świeżym powietrzu.

Krętlik (werblik) to metalowy element wyposażenia służący do łączenia pęt i przedłużacza. Złożony jest z dwóch oczek połączonych obrotowym trzpieniem, który zapobiega skręcaniu się łączonych elementów, zapewniając tym samym większą swobodę ruchów. Rozmiar krętlika dopasowany jest do wielkości ptaka. Przez jedno oczko przewleka się pęta, a przez drugie przedłużacz.


Karabińczyki to również element metalowy. W polskim sokolnictwie obecne są dość krótko. Mały karabińczyk służy do przypinania pęt (łączy krętlik z pętami), natomiast karabińczyk duży do przypinania ptaka do siedziska lub rękawicy. Wykorzystywane są głównie ze względu na możliwość szybkiego zapięcia lub odpięcia. Nie są jednak stosowane zbyt powszechnie, ponieważ ich wytrzymałość nie jest wystarczająco duża, aby w pełni zaufać tego rodzaju połączeniom.


Karnal (kaptur, czapka) jest chyba najbardziej rozpoznawalną i najbardziej charakterystyczną częścią wyposażenia każdego sokolnika. Jest też częścią najbardziej indywidualnie dopasowaną do ptaka. Różnice w wielkości głowy oraz kształcie poszczególnych jej części (dziób, zajady, woskówka, itd.) sprawiają, że karnal jest robiony dla każdego ptaka osobno i nie będzie on raczej pasował na innego.
Karnale najczęściej robi się ręcznie, co gwarantuje najlepszą jakość wykonania. Produkowane są ze skóry. Wycina się je według specjalnych wzorów, następnie zszywa się (lub skleja) poszczególne elementy, profiluje się całość. Na końcu następuje tzw. kosmetyka, czyli docinanie i ozdabianie karnala.
Karnale stosuje się głównie dla sokołów i orłów, rzadko dla jastrzębi. Podyktowane jest to różnicami w sposobie układania tych ptaków. Zadaniem karnala jest zasłonięcie oczu ptaka łowczego, aby nie atakował zwierzyny, na którą nie chcemy polować. Zakłada się go też na czas transportu oraz w innych sytuacjach stresujących ptaka.


Dzwoneczki służą do odnalezienia ptaka, gdy go nie widzimy (jeśli np. usiądzie w wysokich trawach, w lesie, itp.). Dzięki ich dźwiękowi możemy również zlokalizować ptaka w czasie lotu, gdy stracimy go z oczu. Dobre dzwoneczki mają bardzo wysoki odgłos i dzwonią przy najmniejszym ruchu ptaka, dlatego najczęściej wykonuje się je z miedzi, mosiądzu i srebra.


Wabidło służy do przywoływania ptaka. Stanowi ono niejako imitację ofiary. Jak większość akcesoriów, również i ono wykonane jest ze skóry. Musi być również dopasowane do wielkości ptaka, przede wszystkim ciężarem, w taki sposób, aby ptak po złapaniu go wylądował po kilku metrach lotu. Do wabidła przymocowana jest linka, która umożliwia kręcenie nim. Pewnego rodzaju odmianą wabidła jest bałwanek (łupież). Jest to wypchana skóra zwierzęcia, na które chcemy w przyszłości polować, i w tym celu przyzwyczajamy ptaka do widoku określonego rodzaju zdobyczy i chwytania go.


Telemetria jest nowym narzędziem sokolniczym. Dzięki niej można odnaleźć ptaka, nawet jeśli ten oddalił się od nas na dużą odległość. Wykorzystywana jest tu najnowsza technologia elektroniczna. Cały zestaw telemetrii składa się z odbiornika i nadajnika. Nadajnik zakłada się ptakowi przed lotem, a zdejmuje po lataniu. Składa się on z elementu emitującego sygnał, zasilanego niewielką baterią, oraz z kilkunastocentymetrowej cienkiej anteny. Opracowane są metody pozwalające mocować nadajnik na nogę (pęto-na zdjęciu przy pętach aylmeri), ogon (sterówkę), a także na plecy przy użyciu specjalnych szelek. Ta ostatnia metoda jest jednak dość trudna do zastosowania. Szelki muszą być bowiem idealnie dopasowane do ptaka tak, aby nie ograniczały jego ruchów. Z kolei najwygodniejsze jest mocowanie nadajnika na nogę, co może jednakże powodować problemy z sygnałem. Jeśli ptak usiądzie na płaskiej powierzchni, będzie ona zakłócała transmisję. Kompromisem między metodami "na plecach" i "na nodze" jest mocowanie nadajnika na ogonie ptaka. Nie nastręcza zbyt wielu problemów (jedynym utrudnieniem jest zakładanie specjalnego klipsu na sterówkę po każdym pierzeniu), jest wygodne dla ptaka i utrzymuje nadajnik w górze, umożliwiając tym samym bezzakłóceniowe wysyłanie sygnału telemetrycznego. Standardowy nadajnik emituje sygnał odbieralny z odległości ponad 20 km, a bateria wytrzymuje w ciągłej pracy ponad tydzień. Oczywiście od wielkości ptaka zależy wielkość zakładanego mu nadajnika. Natomiast odbiornik to najczęściej kilkuramienna antena ze skrzynką przetwarzającą, dzięki której możemy odebrać sygnał z nadajnika, określić kierunek, z którego jest on nadawany, a tym samym zlokalozować ptaka. Najprostsze odbiorniki mogą odbierać sygnał kilku nadajników, stroi się je ręcznie i są dosyć duże. Trzeba też samodzielnie określać kierunek sygnału, oraz umieć odróżnić czysty sygnał od tzw. odbić, czyli echa sygnału odbitego np. od ściany lasu czy budynków. Najbardziej zaawansowane odbiorniki wyłapują sygnał z kilkuset nadajników, wyszukiwanie i dostrajanie odbywa się automatycznie, a złożony odbiornik mieści się w kieszeni. Dodatkowo automatycznie określają kierunek, z którego sygnał jest najsilniejszy, dzięki czemu szybciej można określić położenie nadajnika.



Nadajnik zamocowany na plecach

Nadajnik zamocowany na ogonie


Berło jest to przenośne siedzisko dla ptaków, przede wszystkim dla sokołów. Składa się ono z poziomej części drewnianej oraz pionowego bolca wbijanego w ziemię. Ptaka przypina się do pierścienia znajdującego się na bolcu. Oczywiście rozmiar jest również dopasowany do wielkości ptaka. Berła mogą mieć różne wzory i kształty. Odmianą berła jest blok, w którym część drewniana siedziska sięga aż do ziemi.
Innym rodzajem siedziska przenośnego jest pałąk. Jest to siedzisko dla jastrzębi wykonane z pałąkowato wygiętej części przeznaczonej do siedzenia, z dwoma bolcami służącymi do wbijania w ziemię. Ramiona połączone są poprzeczką stanowiącą ogranicznik wbijania. Na pałąku znajduje się pierścień służący do przypinania ptaka. Część służąca do siedzenia wyłożona jest korkiem, lub innym materiałem zapobiegającym powstaniu podrażnień na nogach.
Zarówno berło, jak i pałąk, skonstruowane są w taki sposób, że nie ma możliwości zaplątania się ptaka, jeśli chodzi on wokół siedziska.
Ciekawym rozwiązaniem jest przenośne siedzisko wolnostojące. Zastosowanie znajduje ono zasadniczo tylko dla sokołów, które transportuje się w karnalach. Używane jest przede wszystkim tam, gdzie nie można dojechać samochodem, a trzeba przenieść ptaki w określone miejsce. Składa się ono z poprzeczek do siedzenia, nóżek, uchwytów na ręce, a także często szelek umożliwiających odciążenie rąk w przypadku dłuższych pochodów. Jeden człowiek może na takim siedzisku przetransportować kilka ptaków. Wystarczy posadzić ptaki na poprzeczkach, wejść w środek siedziska, podnieść je i w drogę.




Torba sokolnicza (waciek) służy do noszenia wabidła, ugonionej zwierzyny oraz pokarmu dla ptaków. Można do niej włożyć również karnal zdjęty ptakowi przed puszczeniem do lotu. Podzielona jest na kilka większych i mniejszych kieszeni, z których każda może znaleźć odpowiednie zastosowanie. Zamiast torby sokolniczej używa się również kamizelki. Ma ona tę zaletę w porównaniu do torby, że nie buja się i nie przeszkadza w czasie biegu, np. za ptakiem. Również podział na kieszenie jest bardziej przejrzysty. Z przodu można włożyć mięso, karnal oraz uzbrojenie ptaka (czyli przedłużacz wraz z krętlikiem oraz (ewentualnie) karabińczyki. Natomiast z tyłu jest miejsce na wabidło i zdobycz. Niektóre kamizelki mają podwójną tylną kieszeń. W takich kamizelkach można nosić również odbiornik telemetrii. Wybór między torbą a kamizelką zależy oczywiście od sokolnika.

Skłuwak jest to specjalny sztylet służący do dobijania zwierzyny złapanej przez ptaka łowczego-z jednej strony, aby ofiara nie poraniła naszego podopiecznego podczas walki, z drugiej, aby ukrócić cierpienie ofiary. Sztylet taki ma ostry jedynie czubek, aby ostrą krawędzią boczną nie zranić ptaka.

Równie ważnym elementem wyposażenia sokolnika jest waga, dzięki której możemy kontrolować wagę ptaka, a tym samym orientować się, w jakiej kondycji się znajduje. Jest to bardzo ważne, jeśli chcemy utrzymać naszego podopiecznego w jak najlepszym zdrowiu i kondycji. Ptak przekarmiony będzie leniwy i nie będzie miał ochoty na latanie. Jeśli ten stan utrzyma się przez dłuższy czas, organizm ptaka ulegnie zatłuszczeniu i zmniejszy się funkcjonalność poszczególnych organów. Natomiast w przypadku niedżywienia ptaka nastąpi jego wychudzenie i również spadnie jego kondycja. Przy pomocy wagi możemy także kontrolować, jaką ilość mięsa podajemy ptakom.
 
     
Stachu

Dołączył: 02 Gru 2013
Posty: 35
Wysłany: 2014-07-21, 11:46   

Dziś chciałbym Was zaznajomić z pojęciami i słownictwem używanym w sokolnictwie. Trochę tego jest, więc zamieszczam słowa najczęściej używane. Opuszczam także nazwy akcesoriów (które już zostały opisane), a także wszelkie słownictwo, którego użyłem do tej pory (oczywiście o ile wyjaśniłem, co dane pojęcie oznacza).

Apel - reakcja ptaka na nasze polecenia. Może być słaby, umiarkowany lub dobry. Uzależniony jest od kondycji (patrz dalej).
Bić - O ptaku łowczym-uderzać na zdobycz.
Bujanie - moment lotu ptaka, w którym zawisa on w powietrzu.
Cęgi - najsilniejsze palce u jastrzębi (pierwszy wewnętrzny i tylny) wraz ze szponami.
Chwal Ćwik - Pozdrowienie sokolników ("chwal" - od "chwalić").
Czysty ptak - Ptak dobrze ułożony i śmiały w polowaniu.
Ćwik - Stary, doświadczony ptak, potrafiący poradzić sobie z każdą, nawet najtrudniejszą zdobyczą.
Dosiad - Moment, w którym ptak łowczy chwyta zwierzynę.
Dziczek - Ptak łowczy odłowiony ze środowiska naturalnego (dawniej). Ze względu na zakaz pozyskiwania ptaków z natury obecnie dziczkami nazywamy ptaki wychowane przez rodziców w hodowlach zamkniętych.
Dziwok - Ptak łowczy, który przed schwytaniem zaprawił się już w samodzielnym polowaniu Pojęcie to dotyczy dawnych dziczków - czyli pozyskiwanych z natury, a także ptaków wychowanych w niewoli, które w trakcie układania wypuszczane są na tzw. oblot, czyli możliwość swobodnego latania i zdobywania pokarmu przez określony czas. Po oblocie ptaka odławia się, przy czym przy prawidłowym układaniu powinno wystarczyć przywołanie na wabidło. (O układaniu ptaków będę jeszcze pisał w nstępnych postach.)
Gdakać - O ptaku drapieżnym - wydawać gdaczący odgłos na znak zaniepokojenia.
Hybryda (hybryd) - Sztucznie stworzony osobnik, powstały przez zapłodnienie samicy jednego gatunku nasieniem samca innego gatunku.
Imprint - Ptak uwarunkowany na człowieka (uważający go za osobnika własnego gatunku).
Jangoli - Rodzaj pęt na szyi ptaka łowczego. Umożliwiają one wyrzucenie ptaka z ręki, nadając mu tym samym większą prędkość początkową. Element dość trudny do prawidłowego zastosowania, wymaga od sokolnika dużego doświadczenia.
Kantak - Tylny palec ptaka łowczego wraz ze szponem.
Kantarek - Część szczękowa karnala (czyli fragment karnala, który po założeniu na głowę znajduje się pod dziobem ptaka), a także odpowiadająca mu część głowy ptaka łowczego.
Kondycja - Stan fizjologiczny ptaka określany przy pomocy masy ciała - im wyższa masa, tym większa kondycja. Ptak może mieć jednak wysoką kondycję z powodu nadmiernego otłuszczenia. W takim przypadku będzie on miał niską pasję (czyli chęć do latania). Każdy sokolnik dąży do tego, aby ptak miał jak najwyższą kondycję, a jednocześnie wysoką pasję (czyli po prostu dużą masę mięśniową).
Krajce - Ostre brzegi dzioba ptaków drapieżnych (od "kroić").
Kwilić - O ptaku drapieżnym-wydawać ćwierkający głos.
Lanner - Potoczna nazwa raroga górskiego (Falco biarmicus). W języku angielskim i niemieckim raróg górski to właśnie "Lanner".
Latacz - Ptak łowczy ułożony tak, aby przelatując nad stadkiem kuropatw spowodował ich dotrzymanie (zatrzymanie i znieruchomienie na widok drapieżnika), umożliwiając w ten sposób nakrycie ich siatką.
Łamać - O ptaku drapieżnym - łowić zdobycz, unieruchamiać ją.
Majsz (majż) - Młody, niedoświadczony ptak łowczy.
Nurek - Ptak łowczy (najczęściej sokół) potrafiący atakować czaple od spodu, unikając tym samym zabójczego dzioba, którym czapla broni się wystawiając go do góry. Ten sposób polowania uważany był za szczyt doskonałości w układaniu ptaków łowczych.
Oblatany (wylatany) - Ptak łowczy wyćwiczony w swobodnym lataniu.
Odprawa - Część zdobyczy (głowa, skrzydło, itp.) podawana ptakowi łowczemu jako nagroda za dobry dosiad (lub też kawałek mięsa, który sokolnik ma przy sobie).
Pielesz - Gniazdo ptaka drapieżnego.
Pióro - Ogólne określenie ptactwa łownego (na które można polować). Także określenie wieku ptaka łowczego (pióro pierwsze, drugie, itd.-pierwszy rok życia, drugi, itd.), liczone od pierzenia do pierzenia.
Pokot - Zwierzyna upolowana podczas łowów.
Polowanie pod pierzem - Polowanie z użyciem ptaków łowczych.
Posadzić - O ptaku łowczym - strącić zdobycz na ziemię.
Ptak łowczy (łowiecki) - Ptak drapieżny wykorzystywany do polowania.
Rozkapturzyć (wykapturzyć) - Zdjąć karnal z głowy ptaka łowczego.
Sadowić (sadzać) - Umieszczać ptaka łowczego na siedzisku.
Sokolarnia (ptaszarnia) - Miejsce przetrzymywania ptaków łowczych. W jej skład mogą wchodzić woliery (jedna lub kilka), a także pomieszczenie gospodarcze.
Tandem - Polowanie polegające na puszczeniu dwóch ptaków łowczych jednocześnie, aby współpracowały podczas polowania. Taki sposób polowania wymaga uprzedniego ułożenia ptaków, aby te nie pobiły się ze sobą w powietrzu.
Tramwaj (przelotnia) - Urządzenie zapewniające większą swobodę ruchu ptakom. Zbudowane jest z nisko zawieszonego nad ziemią drutu, na którym porusza sie kółko. Do kółka przywiązuje się ptaka. Na obu końcach tramwaja znajdują się siedziska.
Ugonić - Upolować zwierzynę przy pomocy ptaka łowczego i psa myśliwskiego.
Układanie - Całkowity proces tresury ptaka łowczego.
Ułówka - Zwierzyna upolowana przez ptaka łowczego.
Wypierzony (przepierzony) - Ptak, który zakończył pierzenie.
Wypiór - Ptak w okresie pierzenia.
Wypluwka - Niestrawione resztki pokarmu (kości, sierść, pióra), a także części mineralne i fragmenty roślin, które ptak połknął wraz z mięsem, zbijane w wolu w grudkę, a następnie zwracane w odruchu wymiotnym.
Ząb (ząb sokoli) - Wyrostek na bocznych krawędziach górnej części dzioba u sokołów. Odpowiada mu wgłębienie w dolnej szczęce. Umiejscowiony jest w przedniej części dzioba. Ułatwia on zabicie ofiary i dzielenie mięsa na części.

Na koniec pytanie dla twardzieli ;-) jaka jest różnica między UKŁADANIEM a TRESOWANIEM? :mrgreen:
 
     
Stachu

Dołączył: 02 Gru 2013
Posty: 35
Wysłany: 2015-04-13, 13:10   

Wiele elementów naszego współczesnego życia swoje początki miało w zamierzchłej przeszłości, a co za tym idzie często wokół nich powstały przeróżne historie/legendy/podania/mity. Dotyczy to przede wszystkim powstania państwa polskiego (a także genezy innych nacji), ale poruszane są także źródła powstania nazw wielu miast. Jako, że sokolnictwo jest najstarszym sposobem polowania, kultywowanym od mniej więcej 4 tys. lat, również i ono w swej kulturze posiada pewien zasób historii opowiadających o różnych sytuacjach z dawnych czasów. Osobiście znam trzy historie, które opisuję poniżej.

Najbardziej znaną legendą jest opowieć o patronie sokolników, św. Bawonie. Była to postać rzeczywiście występująca w historii ludzkości, szlachcic, boądź też rycerz, żyjący (wg różnych źródeł) ok. VII-VIII wieku na terenie dzisiejszej Holandii lub Belgii. W największym skrócie mówiąc, był to człowiek o hulaszczym trybie życia, nie stroniący od wszelkich uciech, niekoniecznie zgodnych z prawem i dobrym obyczajem. Niemniej jednak miał on żonę, którą kochał nad życie. Niestety małżonka odeszła z tego świata, co zostało odebrane prze naszego bohatera jako kara za grzechy i występki. Wydarzenie to odmieniło jego życie, postanowił zostać mnichem i przybrał imię właśnie Bawon. Niestety jego dawne postępowanie ciągnęło się za nim nieustannie. Pewnego razu został on oskarżony o kradzież bardzo cennego białego sokoła (najprawdopodobniej chodziło o białozora). W trakcie procesu został skazany na śmierć przez powieszenie. Został doprowadzony pod szubienicę, ale w chwili, gdy kat miał wykonać wyrok, z nieba sfrunął ów zaginiony sokół i usiadł na szubienicy, poświadczając tym samym niewinność oskarżonego.

W przyrodzie występuje ptak nazywany rarogiem ałtajskim. Ptak ten występuje (jak sama nazwa wskazuje) na obszar Ałtaju, czyli górzystego rejonu środkowej Azji, o dość surowym klimacie. W swojej budowie ptak ten wykazuje zarówno cechy białozora, jak i raroga, przez co trwaja nieustanne spory, czy jest to osobny gatunek, czy raczej podgatunek raroga (ponieważ białozór nie występuje tak daleko na południe). Natomiast legenda bez cienia wątpliwości opisuje sposób jego powstania :-) Otóż Jeden z wielkich chanów mongolskich (najczęściej wskazuje się tu na Czyngis-chana, ale również innych) był zafascynowany siłą i potęgą białozorów. Niestety nie występowały one w stanie dzikim na terenie podlegającym władzy chanów, przez co trzeba było organizować wyprawy na północ w celu schwytania tych ptaków do celów sokolniczych. Wyprawy te były kosztowne i dość niebezpieczne ze względu na dużą odległość do pokonania, bardzo surowy klimat panujący w Arktyce, a także niekiedy z powodu koczowniczych plemion Eskimosów żyjących na dalekiej północy, którzy bronili swych terenów. Dlatego też zdecydowano się zorganizować jedną (lub kilka) bardzo dużych wypraw, które miały na celu złowienie jak największej liczby sokołów północnych, a następnie wypuszczenie ich na wolność niedaleko siedziby władców mongolskich. Duża odległość od naturalnego zasięgu występowania, a także obecność gór miały zapobiec migracji tych ptaków z powrotem na północ, i tak się też stało. Białozory zadomowiły się w Ałtaju, jednakże wkrótce zaczęły się krzyżować z występującymi na tym samym terenie rarogami, co doprowadziło do powstania rarogów ałtajskich.

Ostatnią znaną mi legendą jest ta o powstaniu nazwy miejscowości Sokółka. Jest ona najbardziej "magiczna" ze wszystkich, i (być może dzięki temu) najbardziej "legendarna" (czyli nie mająca poparcia w rzeczywistości). Niemniej jednak jest z pewnością warta uwagi. Otóż w dawnych czasach, tam gdzie dziś znajduje się miejscowość Zabrodzie (okolice Wyszkowa), stał pałacyk królowej Bony. W pałacyku hodowano ptaki-sokoły. Gdy królowa miała wolny czas, przyjeżdżała tu ze swoją świtą, aby polować na zwierzynę.
Pewnego dnia wyfrunęły z klatki dwa sokoły. Zauważył to jeden ze strażników i rozpoznał, że są to ulubione ptaki Bony. Gdy królowa dowiedziała się o tym, postanowiła je jak najszybciej odnaleźć. Cała jej świta, a także ona sama, wyruszyła na poszukiwania. Trwały one bardzo długo. W końcu, gdy królowa straciła już nadzieję i rozkazała wszystkim swoim towarzyszom, aby wracali, zauważyła duże zwierzę, leżące na trawie. Podeszła bliżej. Był to zabity tur. Ucieszyła się z tego, ale nie wiedziała, kto go upolował. Nagle, gdy chciała zawołać służących, aby zabrali tura, zorientowała się, że jest w środku puszczy i nigdzie nie widać drogi powrotnej, a jedynie nieprzeniknioną ścianę leśnej roślinności. Przestraszyła się bardzo, gdyż nie widząc żadnych punktów orientacyjnych nie była w stanie wrócić do zamku. Wtem zza drzewa wyleciał sokół i usiadł królowej na rękę. Bardzo się tym uradowała i prawie zapomniała, że się zgubiła. Drugi sokół podleciał do niej i popatrzył w jej stronę. Królowa zrozumiała, że chce jej pokazać drogę powrotną. Ptaki leciały przez wielką puszczę, a za nimi biegła Bona. Nagle jednego z sokołów zaatakował jastrząb. Ptaki zaczęły walczyć. Wygrał sokół, ale jastrząb zadał mu poważną ranę. Królowa wzięła sokoła na ręce. Teraz bała się tylko o niego. Drugi sokół leciał dalej. Nagle ptak zniknął. Królowa Bona zobaczyła małą jaśniejącą plamkę. Poszła w jej kierunku. Najpierw słońce oślepiło jej oczy, a potem zobaczyła swoją świtę, sokoła i leżącego tura. Królowa nie mogła uwierzyć w to, co jej się przytrafiło.
Po kilku tygodniach rana ptaka zagoiła się. Królowa Bona postanowiła uwolnić ptaki i odleciały one do puszczy. Królowa więcej ich nie zobaczyła, ale po tych wszystkich wydarzeniach nazwała pałacyk Sokółka, na upamiętnienie tej przygody. Po latach powstało w tym miejscu miasto o nazwie Sokółka.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Darmowe forum phpBB by Przemo |
Strona wygenerowana w 0,14 sekundy. Zapytań do SQL: 13