Po dłuuugiej nieobecności w końcu się ujawniam Nie raportowałem głównie z tego względu, że brakowało mi czasu na teren, a znaleziska z jednego miesiąca były zbyt małe, żeby się rozpisywać. Pokrótce przedstawię co działo się przez ostatnie pięć miesięcy. Końcem lata przeszukiwałem stare bukowe lasy z zamiarem znalezienia ostatnich wypierzonych piór żurawi, nie było tego dużo, na sam koniec wyprawy wydeptałem szczątki jednego z ptaków (resztki korpusu, nogi i całe skrzydło) był też stary oskub rudego puszczyka. Przeszukując zadrzewienia między łąkami oraz lasy łęgowe natrafiłem na kolejny oskub białorzytki, ten niekompletny, ale za to świeży (ptak skubany z drzewa), stare oskuby gąsiorka, grubodzioba, podlota krogulca (także niekompletny). Wpadły też dwa oskuby podlotów Acrocephalus.sp, skubane na jednym pniaku. W późniejszym okresie na tych samych terenach: niekompletny raniuszek, potrzos oraz pokrywy kszyka. Nad jeziorem orle mało znalezisk, warte wymienienia to szczątki łabędzia niemego oraz oskub biegusa zmiennego, ptak skubany w drągowinie sosnowej (kompletne jedno skrzydło i ogon). Lasy wokół jez. Lewarowego, tam było najciekawiej, pośród licznych lotek żurawi i kilku bielików, trafiłem na ciekawą s-lotkę, którą oznaczyłem jako bocian czarny , oskuby: dzięcioł czarny (zleżały) 2x szczygieł (oba świeże), samica świstuna (świeżutki komplet lotek z obu skrzydeł, kilka ster + zestaw okryw) ogryzek juv stawara (zleżały komplet). Kilkanaście piór czapli białej, skupione woków starej sosny, raczej wyglądało to na oskub niżeli na pierzowisko, tylko co ją upolowało, puchacz, bielik, duża samica jastrzębia ? Poza tym wypierzone kolejne okrywy puchacza sterówka i pokrywa Irz samca stawara (druga szata?)
W grudniu kontrole drągowin zaowocowały oskubami: 2x gila, pełzacza, jera (kompletny i świeży oskub samca) lerki (stary, nie brałem), ogryzek juv jastrzębia (kilka p i s lotek. Wizyta w rez. Beka, szczątki łabędzia ogryzek krzyżówki, kormorana (ogon) oraz oskub sterówek Anser.sp.
Jeśli chodzi o martwe ptaki to warte wymienienia są: martwa juv samica krogulca, oraz czarnogłówka, oba ptaki zginęły w wyniku zderzenia z ekranami. Między znaleziskami wymienionymi powyżej wpadało mnóstwo pospolitszych gatunków, których nie wymieniałem
Pozdrawiam wszystkich zbieraczy i życzę mnóstwa znalezisk w 2016 roku.
To ja tak w liczbach podsumuję ten 2015 rok. Udało się spełnić 1 noworoczne postanowienie i to te najważniejsze do którego dążyłem od co najmniej 2 sezonów. Niestety nie udało się pozbyc kilku wstydliwych gat. które dalej zostają w kat. ZN (kowalik,słonka,błotniak stawowy) pozbyłem sie za to kormorana i łyski z kat ZN
ranking roczny zatrzymał sie na 78 gat do życiówki doszło +15:
wodnik z ZN do ZS
cyraneczka z ZN do ZS
świstun z ZN do ZS
łyska z ZN do ZS
raniuszek
słowik szary
rybitwa czarna
kormoran z ZN do ZS
brzegówka
trzcinniczek
bąk z ZN do ZS
krwawodziób
brodziec śniady
puchacz z ZN do ZS
kulczyk
Witam!
Styczeń słaby pod względem ilościowym nieco lepiej jakościowo. Oskuby Bogatka, czyż 2x, modraszka, grzywacz, jer 2x (oba mocno zleżałe) siniak (zleżały), kos, kowalik. Ogryzek juv myszaka (zleżały), martwy grzywacz- najpewniej zamarzł.
Hitem miesiąca był znaleziony nad jez. Lewarowym oskub bekasika na rozlewiskach jeziora płynie kilka strumyków, które mimo ostrych mrozów nie zostały pokryte lodem, gromadziło się tam sporo zimorodków i zapewne bekasików. W świerkowym lasku skubane było jedno skrzydło oraz kilka sterówek, poszukiwania drugiej części nie powiodły się ponieważ godzinę później wszystko zasypał śnieg.
Roczny- wszystko to co powyżej, 10gat
Roczny 2015- 87gat
Życiowy- 139 gat
grzywacz
myszak
bekasik
Krótkie podsumowanie stycznia, miałem nie pisać z powodu braku piór ale w weekendy troche nadgoniłem.
Z oskubów same pospoliciaki: sierpówka, maściuch, ogryzek mazurka na łące, ogryzek młodego łabądka
i oskub jakiejś sikory jeszcze nie oznaczona.
Na rozległych łakach znalazłem p-lotke bociana białego przezimowała w bardzo dobrym stanie, kilka okryw z bażanta którego nieświadomie wypłoszyłem z krzaczorów ( ptak zerwał sie do lotu zaczepiając nogami o jakieś krzaczory gubiąc przy tym sporo okryw) i malutką okrywe puszczyka.
Przy drodze znalazłem rannego myszołowa włochatego, który obecnie czeka na transport do jakiegoś ośrodka (miejmy nadzieje że wszystko sie uda) ptaszek zostawił mi jak na razie 2 pokrywy ze skrzydła.
w rocznym 9 gat.
pokrywy z myszaka zasilają życiówkę przechodząc z kategorii ZN do ZS
Z nie ptasich znalazłem też pierwszy parostek w swoim zyciu :)
Dzisiejsza oskuba po pełzaczu (klej to klej introligatorski, zaschnięty nie będzie tak brzydki):
Nie wiem, co go upolowało, w lesie z tego co mi wiadomo mam tylko jastrzębie (masa oskub po gołębiach), myszołowy (bo słychać) i pustułki (też słychać). Albo o czymś nie wiem, albo mam krogulca w lesie, albo pustułka poraczyła się biednym pełzaczem Będę wracać w to miejsce, może coś znajdę.
Oprócz tego znalazłam jednego gnijącego ptaka, a właściwie czarne, gnijące skrzydło ze stosinami (sądząc po nim, ptaszek był wielkości zięby) i tułowiopodobną czarną, spleśniałą masę z kośćmi. Przyszłabym wcześniej, to pewnie coś by było...
Nuggetsio, Wrzuć do id (jak masz zdjęcie) tego "gnijącego truchła", może da się coś powiedzieć. Co do sprawcy śmierci pełzacza to stawiałabym na Krogulca, bo Myszak czy Jastrząb raczej za tak małą zdobyczą by się nie uganiał, a już szczególnie wśród drzew.
Raven, niestety nie zrobiłam zdjęcia, a nie zamierzam się w tygodniu wybrać po trupka. Jedyne co by się dało zmierzyć to długość skrzydła). Głowy (raczej resztek) nie było i drugiego (lewego) skrzydła też. Usiłowałam znaleźć choćby resztkę jakiejś nogi, niestety, nóg nie było. To co było było przememłane i spleśniałe, nie dało się zobaczyć np. grzebienia mostka czy kręgosłupa, bo wyglądało trochę jak... posiłek szpitalny, nie dojdziesz co czym jest Nie jestem pewna, czy nie zostały resztki stosin sterówek, stosunkowo krótki byłby ten ogon.
Co do krogulców, widziałam jakieś szponiaste latające przy skałkach kiedyś - za małe na myszołowa czy jastrzębia i zresztą jest tam za gęsto, bo to iglasta część lasu. Spróbuję następnym razem puścić im głos krogulca, ciekawe czy odpowiedzą. Na pewno są tam pustułki, robią to swoje wesołe 'ki ki ki ki' (czy jak kto chce zapisać ich głos).
Btw miałam w tym lesie kiedyś farta zobaczyć i nagrać głos dzięcioła czarnego, przez 5 minut nagrania (telefon nie przewidział więcej, a pewnie i tak słabe bo Galaxy Mini) odezwał się dwa razy w 1. minucie. Był w części ze starymi sosnami i tylko domieszką liściastych; te sosny są tak stare, że jak jest mocniejszy podmuch to wszystko wokół trzeszczy, trochę straszne jak się jest samemu przy ściemnianiu się
Hej, zdecydowałem się napisać krótkie podsumowanie lutego i marca.
W terenie ostro wiało nudą przez całe 2 miesiące, czy to nadbużańskie łaki czy też zwykłe młodniki wszędzie marnie.
W lutym wpadły oskuby z 4 maściuchów, sierpówki, krzyżówki, 2 wróbli, bogatki, mazurka i dzwońca
z wypierzy na nadbużańskich łąkach tylko czapla siwa (barkówka) i żuraw (stare barkówki z ubiegłego roku)
W marcu zaczeło robic sie bardziej wiosennie jeśli chodzi o pierze. Wpadł stary oskub uszatki na bagiennych łąkach, a poza tym w młodnikach jak zwykle maściuch, sierpówka, kwiczoł x2, trznadel, sójka, skowronek i chyba najciekawsze znalezisko zeszłoroczny oskub wilgi którą to coraz częściej zaczynam trafiać ( jak dotąd 3 oskuby) i tym miłym akcentem należało by zakończyć powyższą notkę i miec nadzieję że od kwietnia trochę to jednak ruszy pod względem jakości jak i ilości.
Życiówka - bez zmian
Roczny: 24
Potrącona kuropatwa, w Sobieszowie k. Jeleniej Góry - z lewej boisko, z prawej pole:
Jak się domyślacie po wyschnięciu kleju co niektóre elementy i sterówki (razem z kilkoma pokrywami nadogonowymi + ładnymi kasztanowo-białymi piórami brzucha) lądują w segregatorze
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach